Startuj z nami   Dodaj do ulubionych 
przedszkole specjalne 100 Kraków rehabilitacja dzieci niepełnosprawnych integracja


493269
 
Przy wigilijnym stole

Przy wigilijnym stole
Łamiąc opłatek święty
Pomnijcie, że dzień ten radosny
W miłości jest poczęty.

Jan Kasprowicz



Wigilijny wieczór to najpiękniejsze chwile, jakie przeżywa każdy człowiek. Trudno te niezwykłe momenty szczęścia opisać słowami. Każdy z nas z wielkim wzruszeniem, a niekiedy ze łzą w oku powraca do tego tajemniczego wieczoru wigilii. Oto Bóg przychodzi do nas pod postacią bezbronnej Dzieciny.
    Wieczór wigilijny i Święta Bożego Narodzenia to dni naszego pojednania z Bogiem i ludźmi. Najważniejszym wydarzeniem wigilijnego wieczoru jest dzielenie się opłatkiem, potem kolędy i pasterka.

Boże Narodzenie tuż, tuż........
    Ileż różnorodnych uczuć budzą w nas te Święta. Ileż przeżyć łączy się z nimi. Ile wspomnień poprzedzają intensywne przygotowania. Właśnie ten czas uznany jest za najbardziej rodzinny. Spędzamy razem wiele czasu, przygotowujemy domy i nasze serca na spotkanie z maleńkim Chrystusem. Wreszcie zasiadamy do świątecznego stołu. Zawsze przygotowujemy puste miejsce i dodatkowe nakrycie dla kogoś, kto może zapukać w nasze drzwi. Jesteśmy przygotowani.

    Trzy lata temu przy naszym stole to miejsce zapełniło się. Kiedy na granatowym niebie zaświeciła gwiazdka zapowiadająca narodzenie Bożej Dzieciny, w naszej rodzinie rozbłysły oczy małego, kochanego chłopca – zaświeciła nasza gwiazda!
Zamieszkał z nami Daruś. Miał trzy latka, smutne oczy i ogromnie bał się wszystkiego. Pomyślałam – jak to będzie? Czy on nas zaakceptuje, czy przełamie barierę strachu? Czy nas pokocha?
    To były inne święta.
Czuliśmy się bardziej potrzebni, choć też bardziej odpowiedzialni za kogoś drugiego, kogoś, kto całkowicie był zależny od nas, tak jak Dzieciątko od Maryi i Józefa. Serca biły mocniej. Była to nowa, niepowtarzalna atmosfera świąt. Składane życzenia przeplatane uśmiechem Darka, kolacja ze śliniakiem pod brodą i barszczem na obrusie, głośne śpiewanie kolęd i pisk naszego malucha, a nawet choinka pachniała inaczej – to wszystko sprawiało, że tamte święta były wyjątkowym wydarzeniem w naszej rodzinie.

    Minęły trzy lata. Dziś już wiemy, że Daruś znalazł swe miejsce w naszym domu i naszych sercach. W krzątaninie przedświątecznych prac też ma swe zadania. Przynosi sztućce do stołu, robi z braćmi ozdoby choinkowe, wiesza bombki na zielonym drzewku. W naszym domu nie ma pośpiechu, ogromnych zakupów, nerwowych porządków, reklam telewizyjnych o „magicznych” świętach, przeżywamy natomiast radosne oczekiwanie, a potem wielką radość. Kiedy na stole płoną świece, z kuchni wydobywają się wigilijne zapachy, ubrana choinka miga kolorowym światłem, jesteśmy wszyscy razem. W blasku wigilijnego wieczoru uśmiechnięci spoglądamy na siebie, łączą nas uczucia. I znów zostawiamy przy stole puste miejsce, ustawiamy dodatkowe nakrycie......
    Spoglądam na mojego synka. Buzia Darka uśmiecha się, oczy zdają się mówić „dziękuję”.
- To ja ci dziękuję synku, to ja ci dziękuję.....


Małgorzata Wyjadłowska, mama Darusia



Wróć do spisu treści

 
Facebook Biuletyn Informacji Publicznej
Odwiedź
  • Rehabilitacja.pl
  • Dar życia


  • Wykonanie WebSite