Startuj z nami   Dodaj do ulubionych 
przedszkole specjalne 100 Kraków rehabilitacja dzieci niepełnosprawnych integracja


493273
 
„Poranny krąg czyli stymulacja polisensoryczna według pór roku” *... czyli co to wszystko znaczy?

Nasze „Kotki” chodzą do przedszkola już od września. Niektóre z dzieci dopiero rozpoczynają edukację, inne są z nami już drugi rok. Od początku roku szkolnego stawiamy sobie pytania – jak pomóc naszym dzieciom? Jaki charakter mają mieć zajęcia w grupie? Czy będzie to tylko terapia i rewalidacja indywidualna czy tez pokusimy się o zorganizowanie zwartych zajęć grupowych. Nasi rodzice, zapoznając się z ramowym rozkładem dnia grupy pytają w jaki sposób dzieci będą się bawić i jak pracować. Po pewnym czasie, po obserwacjach wspólnie z psychologiem zadecydowaliśmy. Wiemy, że będą zajęcia grupowe. Pojawia się więc w planie dnia stały zapis: „Poranny krąg powitalny – stymulacja wielozmysłowa według pór roku”. Jaką treść kryje to ogólne hasło? Czego może się spodziewać nasza Ola po wejściu na salę?



Przychodzę do przedszkola w różnym nastroju i kondycji fizycznej. Czasem się czegoś boję, czasem jestem niewyspana. Rozpoczynam nowy dzień. Czy będzie dobry i przyjazny dla mnie? O stałej porze, około godziny 9.30 wciągam noskiem znajomy zapach. Pani zapala lampkę pod zapachowym kominkiem. Ustawia krzesła zawsze w ten sam sposób. Zaciąga rolety i wtedy wszyscy zasiadamy w odpowiedniej pozycji w swoich krzesłach w nadziei, że najbliższe minuty dostarczą nam wielu wrażeń.


    Obok mnie, z lewej i z prawej strony, w półkolu siedzą koledzy z grupy. Weronika, Kasia, Bartuś. A przed nami, na wysokości naszych oczu - Pani, z całym arsenałem środków mających pobudzić nasze zmysły. Oglądam się dookoła – czy koledzy są już gotowi? Czekają nas przecież trudne zadania.
Jest jesień. Olejek lawendowy pachnie tak słodko, pali się świeca z wosku pszczelego wydzielając miły, znajomy zapach. Słyszę przesypujące się w makówce ziarenka maku i cichy śpiew „Szur, szur – maczek woła, przyszła Ola już do koła...”. Wszyscy się na mnie patrzą. Tak, to ja! To mnie woła pani po imieniu starając się napotkać moje spojrzenie. Już prosi mnie o wyciągnięcie ręki, podaję ją samodzielnie i w dłoni mam kropelkę olejku. Jak pachnie! Pani masuje moje rączki – to bardzo przyjemne. Śmieję się wesoło, pachnie tak mocno ten olejek, że pora kichnąć. „A psik! A psik!”, kto głośniej? Rozglądam się, czy każdy z kolegów lubi ten zapach. Bartuś zabawnie mruży oczy i marszczy nosek – czyżby wolał zapach wiosenny, cytrynowy? Potem długo obserwuję płomień świecy, który pani zbliża do mnie ostrożnie, badam, czy jest ciepły, gorący, jasny. Słyszę piosenkę i prośbę „ Ola zgasi świecę.” Więc staram się ze wszystkich sił. Widać ogromny wysiłek na mojej twarzy – chyba dziś się uda. Tak! Są oklaski! Innym też się udało. Wszyscy razem cieszymy się.
Ale oto... uwaga! Słyszę dźwięk dzwonków rurowych i pani śpiewa nową piosenkę. Muszę wyciągnąć rękę i z niemałym trudem a dużą chęcią uruchomić instrument. To ja gram! Wszyscy słuchają, gdy pani śpiewa „Lalalalalala, Ola ładnie gra.” Czy słychać i widać ile już potrafię i jak bardzo chcę!
    Jesienny wiatr rozwiewa moje włosy, zrzuca chusteczkę w kolorach jesieni z mojej twarzy, tańczą dookoła zawieszone w górze liście. Muszę podnieść oczy ku górze – czy uda mi się je złapać chociaż tak szybko wirują. Pani uruchamia wentylator, wiatr jest coraz silniejszy, potem cichnie, słabnie. Nie będę bała się już wiatru, gdy będzie szumiał w gałęziach drzew podczas spaceru – spojrzę śmiało do góry. Znowu patrzę na Panią – oczekuję, co będzie dalej. Widzę, że Weronika też jest ciekawa, niecierpliwi się, ale musi czekać. Pani rozkłada już żółtą chustę – będzie zabawa w a- kuku! Kto dzisiaj pierwszy schowa się pod chustą i na wspólne wołanie „a- kuku”, samodzielnie odsłoni twarz i oczy? Och, doczekałam się! Teraz kolej na mnie! Już widać moje ciekawe spojrzenie. Sama szybko ściągam chustkę. Wszyscy śmieją się i cieszą – jest przyjemnie.

    Jesienią poznaję barwę żółtą. To kolor spadających liści, przymglonego słońca, dojrzałych owoców. To barwa ciepła i gdy jest smutno, łagodzi mój nastrój. Szybko mijają minuty, tak dużo wrażeń! Co chwilę nowe zadania, ale jest bezpiecznie, bo wczoraj i przedwczoraj było podobnie. Wiem, co mnie czeka za chwilę. Właśnie słychać cmokanie – to Bartek widzi, że pani wyciąga łyżeczki. Będzie słodka niespodzianka! Jesienią smakujemy miód i krem orzechowy. Miód osiadł mi na wargach, muszę go zlizać. Widzę, że Kasia nie lubi miodu, wybiera krem orzechowy i sama chce wkładać łyżeczkę do buzi. Może ja też tak potrafię? Weronika bez trudu zlizuje pełną łyżeczkę kremu i woła o więcej. Chcę nauczyć się smakowania i delektowania nowymi potrawami, a to dla mnie jeszcze takie trudne!
    Czy na koniec ktoś zechce pobawić się jesiennymi skarbami? Już krążą między stolikami kłujące i rozłożyste szyszki, gładkie okrągłe kasztany, długie, żółte cukinie. Ja obejmuję obiema rękami pękata, ciężką dynię. Z innej dyni Pani zrobiła lampion – „Baba Dynia” mruga do nas wesoło i błyska jasnymi oczami. Patrzę i chcę bardzo coś powiedzieć: „Hu hu hu!” – wołam. Bartek odzywa się: „Ba ba baba!”. Weronika piszczy wesoło, a Kasia śmieje się i klaszcze. Kończy się wspólny poranny krąg, Pani gasi lampę, odsłania zasłony. Zaraz każdy z nas odejdzie do zaplanowanych zajęć, ale nasze spotkanie w kręgu dało mi dużo energii na cały dzień. Mogłam dzielić się wrażeniami ze wszystkimi w grupie. Byłam zauważona i zaakceptowana, współdziałam, rozpoznawałam słowa i przedmioty, dotykałam palcami i wargami, słyszałam dźwięki, wibracje i hałasy. Teraz będę gotowa by spostrzegać więcej i lepiej działać.

PS. Obserwując zachowanie dzieci, ich radość i przeżycia związane z „Porannym kręgiem” postanowiłam opisać wrażenia z ich perspektywy. W ten sposób pełniej mogę ukazać pozytywne efekty pracy w „Porannym kręgu”. Codzienne nowe doznania przenikają się, barwny świat dźwięków, zapachów, smaków, obrazów i kolorów zaspakaja dziecięce oczekiwania nowych doznań i doświadczeń.

Teresa Chwaja, nauczyciel



*Tytuł zaczerpnięty z „Rozwój daje radość” pod redakcją J. Kielina, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2000

Wróć do spisu treści

 
Facebook Biuletyn Informacji Publicznej
Odwiedź
  • Rehabilitacja.pl
  • Dar życia


  • Wykonanie WebSite