Startuj z nami   Dodaj do ulubionych 
przedszkole specjalne 100 Kraków rehabilitacja dzieci niepełnosprawnych integracja


485354
 
Kamil czytelnik

Jak każda mała dziewczynka marzyłam o tym, aby w przyszłości zostać mamą. Gdy tylko zobaczyłam Kamilka pokochałam go całym sercem i nigdy nie przyszło mi na myśl, że może przydarzyć mu się coś złego. A jednak się myliłam. Z chwilą kiedy lekarze postawili diagnozę i gdy dowiedziałam się, że jest to padaczka moje życie odwróciło się o 180 stopni.



Zaczęły się częste pobyty w szpitalach. Byłam przerażona. Zastanawiałam się jaka będzie jego przyszłość z tą chorobą i jak on sobie z nią poradzi. Ku mojemu zdziwieniu Kamil dawał sobie radę lepiej niż my wszyscy. W miarę możliwości był zawsze pogodny i uśmiechnięty, cieszył się nawet gdy lekarze przychodzili go badać. Aby jeszcze bardziej umilić mu pobyt w szpitalu przynosiłam mu mnóstwo zabawek: samochodziki, pluszowe misie, gumowe kaczuszki, itp. Niestety po 5 minutach zabawy wszystko to nudziło mu się i rzucał na ziemie. Kamilkowi zaczęły podobać się moje gazety i książki, które przynosiłam ze sobą. Kolorowe obrazki przyciągały go coraz bardziej. Uśmiechał się do pań przedstawionych w artykułach, piszczał z radości gdy zobaczył pieska czy kotka. Niestety gazety przy jego wybuchach radości nie wytrzymywały, postanowiłam więc kupić mu parę książeczek, specjalnie dobranych do jego potrzeb i wieku. I to był strzał w dziesiątkę. Nic innego się nie liczyło tylko te książeczki. Pokazywał mi paluszkiem na rysunkach te rzeczy, które go interesowały i słuchał uważnie jak je określałam.

    Potem powoli czytałam treść bajki, a on ją zapamiętywał. Oczywiście nie potrafi jeszcze mówić, ale ma już od dawna swoje ulubione bajki. Zawsze uspakaja go gdy słyszy o „Lokomotywie” lub o „Panu Tralalinskim”. Dziś gdy tylko rano otworzy oczy każe mi przynieść do łóżka bajki i „czytając” spokojnie czeka na śniadanie. W domu nie zobaczę go z niczym innym, tylko z książką w ręku. Rzadko interesuje się samochodem czy misiem. Wszystkie te rzeczy leżą głęboko schowane.

    Ja dzięki temu przypominam sobie z lat dziecięcych, jak mój tata wytrwale czytał mi do snu. Czasami sam zasypiał, a ja recytowałam na pamięć dalszą część bajki. Przekazał mi tyle miłości i czułości, ile ja chcę dać mojemu synowi.
I tak rozpoczęła się przygoda Kamilka z książeczkami. Ma teraz cztery lata i wszyscy nazywają go WIELKIM CZYTELNIKIEM

Agnieszka Zielińska, mama Kamilka



Wróć do spisu treści

 
Facebook Biuletyn Informacji Publicznej
Odwiedź
  • Rehabilitacja.pl
  • Dar życia


  • Wykonanie WebSite