Startuj z nami Dodaj do ulubionych | ||
przedszkole specjalne 100 Kraków rehabilitacja dzieci niepełnosprawnych integracja |
493274 |
Kasia i Tequila
Kasia uwielbia Tequilę – oczywiście nikt nie proponuje meksykańskich drinków 4,5-letniej, kochanej dziewczynce z zespołem Downa, a Tequila to imię suki rasy golden retriever, która odwiedza Kasię regularnie już od ponad 16 miesięcy. Obie koleżanki tak się już zaprzyjaźniły, że Kasia z radością oczekuje wtorkowego popołudnia, kiedy w drzwiach pojawi się wilgotny nos i puszysty ogon. Każda z nich przeżywa jednak odmiennie to spotkanie: Kasia jest rozemocjonowana i zaciekawiona dużym gościem, poznaje jej sierść i język, dotyka puszystego ogona, który sam się porusza czy wreszcie podziwia łapy, na których blisko sąsiadują miękka sierść, twarde poduszki i ostre pazury. Tequila przeciwnie - jest opanowana i spokojna, nie tylko pozwala Kasi zrobić wszystko ze swoim ciałem, ale z oddaniem wpatruje się w oczy swojego opiekuna, pana Waldka, pozostając w gotowości na każde jego skinienie. Fot. Ewa Augustyniak: Kasia, pies i jego opiekun Oznacza ono najczęściej propozycję nowej formy zabaw, w której zachowanie psa powoduje stymulację ruchowo-komunikacyjną dziecka. Odniesień do dogoterapii jest już w literaturze całkiem sporo, jednak nasze liczne próby odnalezienia konkretnych opisów zabaw dotychczas spełzły na niczym. Rozumiemy zatem, że jest to nadal bardziej dziedzina eksperymentów niż systematycznych działań i po kilku próbach latem 2003 postanowiliśmy i my do nich dołączyć. Tequila jest szkolona do pracy z dziećmi i ludźmi starszymi, a pan Waldek wspólnie z panią Aliną, naszym domowym logopedą, ułożyli kilka zabaw uwzględniających możliwości psa i potrzeby dziecka. Są to ćwiczenia:
Podczas zabawy z psem używamy tylko niezbędnych rekwizytów należących do otoczenia psa: smycz, miska i piłka - Tequila ma swoją ulubioną, której nie używamy bez niej. W zabawach tych nie używamy codziennych zabawek, np. lalek, aby nie rozpraszać uwagi dziecka, która powinna być skupiona na współpracy z psem. Rzadko udaje się Kasi osiągnąć czas tego skupienia przekraczający 20 minut. Pod koniec czasu zabawy do akcji wkracza także 3 letni Pawełek, brat Kasi, który demonstrując swoją kreatywność inspiruje Kasię, a niejednokrotnie także nas do proponowania nowych zabaw podczas kolejnych spotkań. Wiemy, że wiele osób z rezerwą patrzy na dogoterapię poprzez pryzmat potęgi psich zębów. Na początku takie było i nasze podejście - wszak to tylko zwierzę. Z perspektywy czasu przyznać należy, że zabawa z odpowiednio przygotowanym psem jest bezpieczna - o ile tylko Kasia nie zrobi krzywdy Tequili. Kilka razy mocno ją nawet ugryzła, tak, że w buzi dziewczynki pozostał kłąb sierści. Faktycznie, Kasia niekiedy boi się psa, ale nie wyobraża sobie krzywdy ze strony jej zębów. Obawia się raczej jej rozmiarów i szybkiego ruchu. W kwestii bezpieczeństwa decydujący był dla nas następujący argument: wyobraźmy sobie, że mamy już psa, kiedy Kasia przyszła na świat. Z niewielkim prawdopodobieństwem byłby to pies tak predysponowany do pracy z dziećmi, sami również nie trafilibyśmy pewnie na kurs przygotowujący psa do takiej pracy. Dodatkowo, pies potrafi być opanowany tylko wtedy, gdy jego spontaniczna natura znajduje ujście w długich spacerach i biegu. Tego nie moglibyśmy psu zapewnić, bo każda chwila poświęcona psu jest jednocześnie zabrana dziecku. Podsumowując, przyjęty model "psa przychodzącego z wizytą" wydaje się optymalny, gdyż przy wszystkich zaletach kontaktu dziecka ze zwierzęciem nie obciąża rodziców obowiązkami związanymi z jego utrzymaniem. Na zakończenie nie można pominąć faktu, że pan Waldek, właściciel Tequili jest wolontariuszem poświęcającym swój czas bezinteresownie nam i naszej córeczce. Bardzo mu za to dziękujemy. Ewa i Piotr Augustyniak, mama i tato Kasi |
|